Poczułam mocny uścisk ale udało mi się z niego wyswobodzić. Odwróciłam się i moim oczom ukazał się Cody. Poczułam na sobie jego oddech i tym samym zaczęłam głośniej i szybciej oddychać.
-Nie bój się- dotknął mojego polika, a ja szybko ją strąciłam
-Jak mnie tu znalazłeś?- zapytałam odsuwając się dyskretnie krok lub dwa
-Jest coś takiego jak śledzenie, nie?- uśmiechnął się
-Co chcesz?
-Masz nikomu nie mówić tego co się stało w parku bo pożałujesz - kończąc to zdanie po prostu zniknął w ciemności.
Znalazłam wyjście z uliczki i weszłam do pizzerii, mój plan o śledzeniu Zayna i Emmy nie udał się ale może to i dobrze, powinni bliżej się poznać. Podeszłam do stolika przy którym siedzieliśmy
-To co zbieramy się?- zapytałam patrząc z podziwem na Nialla który wciągał chyba 12, 14 kawałek pizzy- Wow, gdzie ty to mieścisz?- zaśmiałam się
Po chwili ciszy kiedy Niall zorientował się, że to o nim pogładził się po brzuchu i uśmiechnął do niego.
-No, ale gdzie idziemy i w ogóle nie ma Zayna - powiedział Hazza karmiąc Lou kawałkiem pizzy
-Chyba sobie poradzi... ale widzę, że jesteście zajęci więc Liam idziesz się przejść - skierowałam wzrok na chłopaka
Pokiwał głową i wstał z miejsca. Wyszliśmy z restauracji i skierowaliśmy się w stronę bardzo zaludnionej ulicy. Nie wiem czy to dobry pomysł ale to Liam mnie kierował więc nie miałam nic do gadania. Jak się szybko okazało była to grupa fanek one direction oglądająca informację o ich koncercie, a kiedy zobaczyły Liama zaczęły się krzyki, piski. Odsunęłam się na bok i obserwowałam całe to zbiegowisko. Posypały się autografy, Liam pozował do zdjęć i nawet jakaś dziewczyna dała mu swój numer. Na mojej twarzy pojawił się rogal, strasznie kusiło mnie aby zrobić jedną rzecz. Po chwili zastanowienia mrugnęłam do chłopaka i podeszłam do podniecających się dziewczyn.
-No, to ja porywam moje kochanie - powiedziałam perfidnie gapiąc się na każda z dziewczyn i przybrałam dość ciekawy jak mi się wydaje uśmiech
-Przepraszam, ale muszę iść- powiedział Liam i uśmiechnął się do fanek po czym złapał mnie za rękę i poszliśmy. Chwile po tym jak straciliśmy je z widoku wybuchnęliśmy nieopanowanym śmiechem
-..a widziałaś ich miny - Wymamrotał chłopak ściskając się ze śmiechu
-hahahh, to było najlepsze- poklepałam go po ramieniu. Udaliśmy się w stronę budki z lodami. Po drodze zatrzymałam się zrobić parę zdjęć, a Liam poszedł po lody.
-mmm czekoladowe, moje ulubione - zaśmiałam się gdy chłopak mi je podawał, sam uraczył mnie uśmiechem i powędrowaliśmy w stronę naszych domów. Już 18, a od jutra mój tydzień zajmowania się Sisi muszę się jakoś przygotować no i ogólnie do szkoły trochę. Pożegnałam się z Liamem, odprowadził mnie pod same drzwi. Przytulił i pocałował w policzek, po czym uśmiechnął się i będąc już pod swoim domem spojrzał na mnie i mi pomachał. On jest słodki i to bardzo. Weszłam do środka i rozejrzałam się. Mama o ile pamiętam w soboty zawsze dużej zostawała w pracy, a ja słyszałam jakieś odgłosy. Podeszłam bliżej i szybko zorientowałam się, że Emma i Zayn siedzą albo leżą na sofie i oglądają film. Nie chciałam przeszkadzać więc po cichu udałam się do kuchni po ciastka i równie cicho wtargnęłam na górę do swojego pokoju. Wzięłam laptopa z biurka i położyłam go na łóżku, sama przebrałam się w wygodne ciuchy i rzuciłam się na nie. Otworzyłam paczę ciastek, przykryłam się kołdrą i przez słuchawki zaczęłam oglądać film romantyczny na laptopie.
****Tym czasem u Emmy
- Em, cieszę się, że tak się przede mną otworzyłaś. W końcu widzę prawdziwą ciebie - powiedział Zayn tuląc się do mnie- Lekko się zaśmiałam - To dzięki Amy.
-Może dasz się gdzieś na jutro zaprosić
-Zobaczymy- uśmiechnęłam się, prawda była taka, że bardzo chciałam z nim iść ale wyszłabym ns łatwą albo coś...
-Fajnie dziś było, cieszę się, że cie poznałem. Kurde często to powtarzam. - Powiedział Zayn
Zarumieniłam się- nie szkodzi, miło to słyszeć- uśmiechnęłam się
-Śliczny masz uśmiech- powiedział patrząc na moje usta- lekko się odsunęłam, a moje rumieńce powiększyły się. Zakryłam twarz w rękach.
-Czekaj- wziął moje ręce- Te rumieńce są słodkie. Uśmiechając się gładził moją ręką po policzku.
Nagle drzwi otworzyły się,a my szybko od siebie odskoczyliśmy
-Stary, jedziemy na zakupy, pamiętasz?- krzyknął w stronę Zayna Louis
-A, no jasne. Chcecie jechać z nami? o ile jest to gdzieś Amy...- Nie, jedźcie sami
Zayn uśmiechnął się do mnie- Poczekaj chwilkę- te słowa skierował do Lou. Chłopak poprosił mój telefon i wystukał w nim swój numer. Przytulił mnie i poszedł do drzwi. Brunet czekający przy drzwiach przekręcił oczami i popchnął Zayna za drzwi po czym wyszli. Sama również przekręciłam oczami i skierowałam się do kuchni. Zrobiłam sobie kolacje i udałam się z kanapkami na górę. Zajrzałam jeszcze do pokoju Amy i zobaczyłam, że ogląda jakiś film i nawet mnie nie zauważyła więc postanowiłam jej nie przeszkadzać i poszłam do siebie. Położyłam się na moim łóżku i włączyłam telewizor. Po przeskakiwałam po kanałach i zostawiłam jakąś komedie. Wygodnie ułożyłam się pod kocykiem i chyba na chwilkę zasnęłam. Na szczęście obudziła mnie moja siostrzyczka :) która właśnie wychodziła z łazienki. Spojrzałam na zegarek w telefonie - Że co? 21? kurde muszę iść się umyć. Tak też zrobiłam, trochę orzeźwiłam moją skórę i twarz balsamami i wyszłam z łazienki. Zajrzałam jeszcze do pokoju Amy ale czytała jak mi się wydaje dość ciekawą książkę, co było widać po jej minie więc pożegnałam ją tylko szybkim - Dobranoc - odwróciła się do mnie i uśmiechnęła. Wysłała buziaczka - dobrej nocy. Z uśmiechem zamknęłam drzwi od jej pokoju i weszłam do swojego. Szybko ogarnęłam go trochę i założyłam bluzę bo było mi trochę zimno. Położyłam się na łóżku i wzięłam do reki gazetę. Poczytałam parę artykułów ale kiedy nic już mnie nie interesowało wzięłam do ręki lakier i pomalowałam najpierw paznokcie u stup,a później rąk. W końcu zmęczona całym dniem położyłam się spać.
***Amy
Dziś niedziela, wstałam chyba najwcześniej niż w ogóle kiedykolwiek, na zegarku 7. 30, nie miałam co ze sobą zrobić, jakoś niewygodnie mi się nawet spało. Postanowiłam posprzątać w pokoju, bardzo lubiłam kiedy było czysto. Poukładałam w szafie, pościeliłam łóżko i ogólnie ogarnęłam całe pomieszczenie. Poszłam do łazienki, uczesałam się w koszyczek i umalowałam. Weszłam do pokoju. Usiadłam przy biurku, włączyłam laptopa i zabrałam się do lekcji. Miałam trochę do nadrobienia bo dawno się nie uczyłam i zalegałam z recenzją książki więc nauka trochę mi zajmie. Prawie już zasypiałam, w między czasie mama przyniosła mi kawę ale za dużo to nie pomogło. Po jakiś 3 godzinach w końcu byłam wykuta i wszystko odrobiłam. Na zegarku zobaczyłam 12 więc chyba czas się ubrać. Założyłam granatowe rurki, siwą bluzkę z trzy czwartym rękawem do tego dobrałam czarne kolczyki serduszka i czarny zegarek. Już od jakieś godziny odczuwałam głód więc bardzo uradowana zeszłam do kuchni i zrobiłam na śniadanie jajecznicę i naleśniki. Dziwne zestawienie ale byłam tak głodna, że musiałam się porządnie najeść.
Po południu Emma poszła gdzieś z Zaynem i zostawiła mnie samą. Z tego co pamiętam to Niall i Liam poszli do kina więc postanowiłam przejść się do Lou i Harrego... ale oni sami.. trochę się bałam zobaczyć ich sam na sam ale nie miałam co robić więc założyłam trampki i wyszłam z domu. Trochę nieśmiało otworzyłam drzwi do domu chłopaków i szybko pożałowałam swojego czynu. Ze schodów zbiegł Hazza w samych bokserkach i coś krzyczał,a zaraz za nim biegł Lou również tylko w tej części garderoby i go gonił. Wydobyłam z siebie pisk i zasłoniłam oczy śmiejąc się przy tym. Podejrzewam, że chłopaków to nie ruszyło bo podeszli do mnie i zaczęli się witać.
-Może byście się tak chociaż ubrali, co?- powiedziałam patrząc to na loczka to na Lou
Chłopacy pobiegli na górę i po chwili znów stali przy mnie już ubrani.
-To co, co robimy?- spytał Louis poprawiając w lustrze swoje włosy
-Ja idę do kuchni coś zjeść- poinformował nas Harry i skierował się do kuchni
Strasznie mnie kusiło żeby poczochrać Lou włosy i tak też zrobiłam. Wiedziałam z czym to się wiąże więc zaczęłam jak najprędzej uciekać. Widziałam kątem oka jak Lou poprawił włosy i zaczął biec za mną. uciekałam najszybciej jak mogłam i już wydawało mi się, że mnie nie złapie ale nawet nie zorientowałam się kiedy zostałam powalona na podłogę. Lou trzymał mnie za ręce i leżał na mnie. Popatrzyłam w jego oczy które w tym momencie patrzyły w moje. Po woli przybliżaliśmy się do siebie. Popatrzyłam na jego wargę która znajdowała się może na odległość centymetra od mojej twarzy. Znów spojrzałam w jego piękne oczy i lekko przybliżyłam się do niego. Poczułam zapach jego cudownych perfum i jego oddech. Wyobrażałam sobie to, co za chwile się stanie i właśnie wtedy
-Hej co ro... - Odskoczyliśmy momentalnie od siebie i spojrzeliśmy w stronę Harrego- yyy no, to ja już pójdę, papa - zbiegłam na dól i zatrzymałam się przed drzwiami
-Amy poczekaj!- Lou
Otworzyłam drzwi i wybiegłam na dwór.
Łzy zaczęły napływać mi do oczu. To jest mój przyjaciel- to zdanie wypowiadałam cały czas w drodze do domu. Kiedy weszłam szybko wbiegłam na górę i zatrzasnęłam się w pokoju. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać.
-Amy? co się stało?- krzyknęła moja mama. Przykryłam się cała kołdrą tak, że nie było mnie widać i płakałam. To jest mój przyjaciel, to nie tak miało być. Nie chcę nikogo ranić, ja nic już nie wiem... - mówiłam sama do siebie.
***Wcześniej, z perspektywy Emmy
Dziś wychodzę gdzieś z Zaynem. Nie wiem gdzie bo to ma być ''niespodzianka". Zadzwonił do mnie dziś rano i nawet nie dopuścił mnie do słowa, prawdę mówiąc po prostu poinformował mnie, że wychodzimy.
Miałam około godziny na uszykowanie się. Z tego co wiem Amy się uczy i nie chciałam jej przeszkadzać. Wbiegłam do łazienki i najszybszym tempem jak tylko umiałam umyłam włosy, wysuszyłam je i ułożyłam w opadające na ramiona fale. Szybkim tempem weszłam do pokoju i wygrzebałam z szafy to. Zostało mi 10 minut więc poinformowałam Amy o tym, że wychodzę i wróciłam do pokoju po telefon i trochę kasy. Zeszłam na dół wzięłam do ręki jabłko i szybko je zjadłam. Do drzwi zadzwonił dzwonek, otworzyłam Zaynowi.
-Hej- pocałował mnie w policzek, gotowa?
pokiwałam głową twierdząco- Cześć
Wsiedliśmy do samochodu szatyna i gdzieś jechaliśmy.
-Możesz mi powiedzieć gdzie jedziemy? nie wiem czy odpowiednio się ubrałam
Chłopak uśmiechnął się, ty zawsze wyglądasz ślicznie więc nawet jeśli byś się ubrała nieodpowiednio nikt nie zwrócił uwagi
Moja twarz momentalnie się zarumieniła- Dziękuje, to bardzo miłe
-Staram się - spojrzał się na mnie i uśmiechnął
Stanęliśmy na jakimś parkingu. Wyszliśmy na zewnątrz. Rozejrzałam się- Mieszkam tu 17 lat, a tej okolicy nie poznaję- spojrzałam się na chłopaka
-Bo to jest magiczne miejsce - powiedział szeptem i uśmiechnął się
Skierowaliśmy się w stronę jakiegoś budynku i windą pojechaliśmy na górę. Weszliśmy jeszcze po schodkach i nagle mnie zamurowało. Weszliśmy na sama górę budynku- na dach.
-Zawsze tu przychodzę kiedy chcę coś przemyśleć- westchnął chłopak i podszedł do krawędzi jednego z boków.
Poszłam za nim. I bardziej się zdziwiłam. Zobaczyłam najpiękniejszy widok w moim życiu. Na przeciwko mnie było widać wszystko, co w Londynie najciekawsze, Big Bena, w oddali London eye i ogólnie pięknie wszystko wyglądało
-Wow, nie dziwię się, że często tu przychodzisz- powiedziałam i skierowałam wzrok na chłopaka
widać było, że intensywnie o czymś myśli. Pomachałam mu ręką przed oczami.
-y, tak przepraszam- wzdrygnął się - a tak w ogóle to się zastanawiam... jaki ty masz talent? to znaczy chodzi mi o to, że skoro chodzisz do tej szkoły..
-Tak wiem, znaczy śpiewam trochę- powiedziałam nie śmiało
-Naprawdę? zaśpiewaj coś, proszę- powiedział podniecony chłopak
-Nie, no co ty przy tobie?, nigdy bym się na to nie zdobyła
Nieoczekiwanie Zayn zaczął śpiewać, piosenkę którą dobrze znałam i lubiłam, jakby czytał mi w myślach
Let's dance in style, let's dance for a while,
Heaven can wait, we're only watching the skies,
Hoping for the best but expecting the worst,
Are you going to drop the bomb or not?
Let us die young or let us live forever,
We don't have the power but we never say never,
Sitting in a sandpit, life is a short trip,
The music's for the sad man.
Forever young, I want to be forever young
Do you really want to live forever, forever, forever young.
Muszę przyznać, że na żywo nigdy go nie słyszałam miał cudowny głos. Przy refrenie dołączyłam się do niego. Szło nam całkiem nieźle, tak mi się wydaje
Some are like water, some are like the heat,
Some are a melody and some are the beat,
Sooner or later they all will be gone,
Why don't they stay young?
It's hard to get old without a cause,
I don't want to perish like a fading horse,
Youth is like diamonds in the sun,
And diamonds are forever...
Forever young, I want to be forever young
Do you really want to live forever, forever or never.
Forever young, I want to be forever young
Do you really want to live forever, forever or never.
Tutaj skończyliśmy, dalej już nam się nie chciało śpiewać
-No widzisz, masz tak piękny głos i sama też jesteś piękna - Zayn przybliżył się do mnie
-Czy musisz wywoływać u mnie te rumieńce?
-Tak, bo one też są piękne- uśmiechnął się
Podszedł do mnie jeszcze bliżej, tak, że czułam jego oddech, zapach. Pogładził mnie po poliku i przybliżył swoje usta do moich. Spojrzałam mu głęboko w oczy i nawet nie się nie opierałam. Najpierw delikatnie musnął moje wargi,a później nie czując oporu z mojej strony zaczął bardziej namiętnie. Wtuliliśmy się w siebie. Zayn całował mnie delikatnie po szyi. Po chwili przestaliśmy i odkleiliśmy się od siebie.
Byłam już w pokoju kiedy usłyszałam trzask drzwi, szybko z niego wyszłam i zorientowałam się, że to Amy. Zapukałam do jej pokoju
-Kimkolwiek jesteś, odejdź!
-A Emma może wejść?- Właź
Usiadłam na łóżku i odkryłam dziewczynę.
-Jeju, co ci się stało? wyciągnęłam dziewczynie chusteczki i rzuciłam w jej stronę
Opowiedziała mi całe zdarzenie - No to nie powinnaś się cieszyć? - nie do końca to wszystko rozumiałam
-Nie, właśnie nie, to nie było pierwszy raz... a my jesteśmy tylko przyjaciółmi! i ja chcę żeby tak zostało... chyba nic do niego nie czuję, kocham go ale jak brata, to już bardziej spodziewałabym się, że będzie mnie tak rwało do Harrego albo Liama, a nie....
Przytuliłam ją, pogładziłam po plecach- Nie martw się wszystko się kiedyś ułoży... chyba. Przepraszam ale nie jestem najlepsza w pocieszaniu ludzi.
-Ważne, że jesteś - uśmiechnęła się do mnie, a ja to odwzajemniłam i znów ją przytuliłam.
Zasnęłyśmy obie w jej łóżku. Około godziny 01.00 obudziłam się i poszłam się umyć, kiedy wróciłam obudziłam Amy, a ona poszła zrobić to samo. Wróciła do pokoju i poszłyśmy spać
**** Z perspektywy Amy
Obudziłyśmy się z Em w tym samym czasie, pewnie dlatego, że byłyśmy już przyzwyczajone do wstawania do szkoły. Uszykowałyśmy się i po jakiś 30 minutach zeszłyśmy na śniadanie. Ja uczesałam się w warkocza na bok i ubrałam to, a Emma uczesała się w wysoką kitkę i założyła to. W pośpiechu zjadłyśmy śniadanie i wybiegłyśmy z domu akurat w tym momencie kiedy do szkoły jechali chłopacy więc się z nimi zabraliśmy.
Musze się chyba nauczyć, że jeśli podoba mi się jakiś chłopak i daje mu nadzieję to mam nie zarywac do drugiego bo może wyjść z tego nieprzyjemna sytuacja. a przez całą drogą zastanawiało mnie jedno : Z kim Emma tak esemesuje ???
___________________________________
Dziękuje za komentarze i wejścia!.
Piosenka, którą śpiewała Emma i Zayn to Forever Young ostatnio strasznie spodobała mi się w wykonaniu 1d :D Jak podoba się rozdział? tak jak obiecałam dłuższy i chyba trochę ciekawszy :)
Proszę o opinię. I jak na razie nie wiem kiedy następny, bo muszę go wymyślić.
Pozdrawiam
Nika :*
Skomentuję to tak: Amy jest głupia! Bez urazy, oczywiście, ale ona na siłę próbuje być przyjaciółką Louisa. Przecież to jasne, że między nimi tak naprawdę jest coś więcej. Nie chce nikogo skrzywdzić? Ona moim zdaniem krzywdzi Lou. Czekam na ciąg dalszy ;**
OdpowiedzUsuńCzekam na Lou i Amy!!! Opowiadanie jest świetne i czekam na kolejne
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie zapraszam na
OdpowiedzUsuńwww.olly-murs-poland.blogspot.com
Jak na razie ten rozdział mi sie najbardziej spodobal < 333
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co bedzie dalej i nie uzalaj sie tu nad sobą że nie mozesz nic wymyśleć tylko dodawaj kolejny!!!! ;D
A i wisisz mi plakat ;D ;*** ♥
Świetny blog!Bardzo podoba mi się jak piszesz.Mam nadzieje że Amy coś naprawdę połączy z Lou - nie tylko przyjaźń ;D Czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńA co do mojego blogu to dziękuje za komentarze ;* Jutro wieczorem postaram się dodać następny rozdział ;)
http://before-you-leave-me-now.blogspot.com/
Jeju jaki długi!:D Kocham Cię!:)Ja chce by Amy była z Louuu!! :D Naprawdę opowiadanie genialne!:) Czekam na kolejny rozdzial:D mam nadzieje ze nie bedziesz nas trzymac w niepewnosci dlugo!:)) Buziaki!
OdpowiedzUsuńPff.f.. Amy nie bedzie z Lou.. -.- jezus napaliliscie sie na nich, przeciez Amy i Lou nie chca byc razem? Rozumiecie. Tak ps. Boszaczki rozdziałek, napisz cos o ludziach z kościola ;D
OdpowiedzUsuńojej , Amy już
OdpowiedzUsuńsama nie wie czego chce ..
czekam co tam wynieknie z tym Lou :D
czekam na nexta i zapraszam do siebie na nowy rozdział ^^
Świetne!;d
OdpowiedzUsuńCzyżby Lou i Amy będą razem?;d
Kocham! ♥
Blog świetny :)
OdpowiedzUsuńteż ciekawi mnie jak to będzie z Amy i Lou .
dajesz szybko następny rozdział :)
i zapraszam też do mnie
http://strawberryendjelly.blogspot.com
bardzo mi się podoba :) zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://69-imagination.blogspot.com/
To mnie zaciekawiłaś z Louisem xD
OdpowiedzUsuńi chyba się szykuje miłość Emmy i Zayna :D
Nie moge doczekać się kolejnego ;)
+ też lubie piosenke Forever young w wykonaniu chłopców ;P
van-ill-op.blogspot.com / zapraszam :)
super
OdpowiedzUsuńhttp://young-pretty-lovely.blogspot.com/ zapraszam do siebie
Wooow jaki długi. Fajnie ,że zaiskrzyło między Emmą ,a Zaynem. Moim zdaniem są słodcy. Ale wiem ,że ich uczucie bardziej się rozrośnie. Co do Amy , chyba moje marzenia by była z Louis to przeszłość. Ona coś czuję do Harrego i Liama , może z którymś z nich będzie szczęśliwa. Może mnie zaskoczysz. Chciałabym. czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńTak racja Wojtuś oni chcą być przyjaciółmi ;]
OdpowiedzUsuńA i fajny blog ;***
Świetny rozdział czekam na następny ;* ;]
OdpowiedzUsuńBlog świetny . Pisz next'a . Jprdl Prawie wszyscy napalili się na Lou i Amy no ludzie ! Namieszaj trochę .
OdpowiedzUsuńPzdr.
Me gusta twój blog <3
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział :**
Świetny rozdział ♥♥
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny <33
Świetny rozdział jak zawsze, rzeczywiście dłuższy, ale bardzi ciekawy :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ♥;***
Zayn i Emma sa słodcy!!:D
OdpowiedzUsuńA Amy musi w końcu wbic sobie do łba, że z Lou łaczy ją cos wiecej niz przyjaźń!!
Zapraszam do siebie:D :
http://alexandlivia-onedirections.blogspot.com/
Kurde zajebisty masz blog!!!
UsuńAle ten rozdzial to juz naprawdę mistrzostwo ! ;D
Serio♥
Szybko dodaj kolejny prosze ;*;*;*;*
NIe mogę się już doczekać kolejneg ;)
A i ludzie ogarnijcie sie... Ona i Lou są PRZYJACIÓŁMI <-------
A ona i Liam do siebie najbardziej pasują ;P
Według mnie oczywiście ;D
Pozdro i Czekam na next 'a i licze ze dodasz go szybko ;)
♥♥
Dziękuję :* Nowy rozdział może jutro, a może w środe nie wiem dokladnie :D
Usuńok ale plissss szybko bo jestem ciekaw co dalej z " zakochanymi" ;D
UsuńObrażam sie!!!! :|
OdpowiedzUsuńNo to wróciłam i komentuję :D
OdpowiedzUsuńTe kilka rozdziałów, które przegapiłam- huhuhu lubie to.
Ej, proszę Cię, niech Amy będzie z Lou, albo w ostateczności z Liamem Chociaz Lou lepszy mega do siebie pasują :D
A tak wogóle to czekam na next! xxx
Sorry, że się nie rozpisałam,ale musze nadrobić wszystkie zaległości ;)
[http://holdmetight-vick.blogspot.co.uk/]
[http://xeverlastinglovex.blogspot.co.uk/]
Dziękuje, spoko nie musisz się rozpisywać rozumiem cię :)
UsuńNastępny dodam chyba jutro. Nie wiem jeszcze z kim będzie Amy ale mam ochotę trochę pomieszać :D
Ja cie !! Jaki długi .. o.O Ale bardzo mi się podoba ! Tak jak już mówiłam jestem ciekawa z kim będzie Amy .. ; ) Czekam z niecierpliwością na nastepny ! < 3 Przepraszam , że tak się trochę opuściłam w twoim blogu ale jak narazie to nadrobiłam ! :> Zapraszam do mnie ( ty też masz do przeczytania 4 rozdział :* ) Pozdrawiam Juliett ; **
OdpowiedzUsuńhttp://my-life-and-one-direction.blogspot.com/
dopiero zaczęłam czytać twojego bloga i powiem ci,że nie żałuję. Zakochałam się w tym opowiadaniu! Na prawde fajnie czytasz i czyta się to tak lekko i przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńI o boże! był kolejny kiss z Amy i Lou..mam nadzieje,że ona coś do niego poczuje.Chociaż Liam też jest słitaśny.
Więc kibicuję dla Lou i Liama xD
Czekam na następny rozdział
+ dodałam do obserwujących ;p
Mam nadzieje,że odwdzięczysz sie mi tym samym...
to mój blog ;p http://we-say-goodbye-in-the-pouring-rain.blogspot.co.uk/
hahaha sorry miało być *naprawdę fajnie piszesz...xd
Usuńboskie :) czekam na kolejny rozdział ;p i zapraszam do siebie :
OdpowiedzUsuńhttp://it-say-me-desire-that.blogspot.com/