Rano okazało się, że z moją nogą nie jest aż tak źle i tylko trochę ją obiłam co zobowiązywało mnie tylko do noszenia specjalnej opaski. Poruszać mogę się mniej więcej normalnie, jedynie lekko utykam. Zayn właśnie powiózł mi Sisi. Wzięłam psiaka na ręce postawiłam przy misce z jedzeniem, wydawało by się, że była głodna, a tym czasem zebrało jej się na zwiedzanie domu.
Przydałoby się kupić jej trochę rzeczy- pomyślałam i poszłam na górę. Pierwsze co zrobiłam to zadzwoniłam do rodziców
-No hejka mamo jak tam wyjazd? - spytałam z udawanym zaciekawieniem
-Dobrze, że już się kończy taka nuda...-mama urwała rozmowę
-No ja również się cieszę, że wracacie mam dla was trochę wiadomości- powiedziałam i zaśmiałam się
-Więc? A, Amy muszę cię poinformować, że jak wrócimy wezmę sobie wolne do końca wakacji, całe 2 tygodnie dla nas - powiedziałam mama, a ja trochę się skrzywiłam
-O to super, a tym czasem, obiłam sobie nogę i utykam i mam dla was prezent- Uśmiechnęłam się i czekałam na odpowiedź
-Amy uważaj tam na siebie - powiedziała mama i dodała, że musi kończyć
-papa mamo- krzyknęłam do telefonu
-pa
Jako że byłam w piżamie poszłam wziąć szybki prysznic i umalować się, ubrałam to i związałam włosy w koczka. Wzięłam torbę, spakowałam do niej najpotrzebniejsze rzeczy, założyłam na nos okulary przeciwsłoneczne i zaszłam na dół. Wzięłam Sisi na ręce i wyszłam z domu. Zamknęłam za sobą drzwi i otworzyłam garaż. Nie wiedziałam tylko czy jakoś poradzę sobie za kierownicą z tą nagą ale miałam tylko nadzieję, że nie spowoduję wypadku.
Zaparkowałam na dużym parkingu przed ogromnym centrum handlowym. Moim celem był sklep zoologiczny ale postanowiłam, że kupię jeszcze coś dla siebie.
Całe szczęście, że można wchodzić tu z psami- pomyślałam widząc informację o tym. Włożyłam Sisi do mojej dużej torby i weszłam do środka. Wiedziałam, że jest jej tam nie wygodnie dlatego się pośpieszyłam. Najpierw weszłam do paru sklepów z ubraniami i butami i w pośpiechu kupiłam rurki, koszulę i T-shirt. Po tym weszłam do największego sklepu w centrum - zoologicznego.
Sisi okupiłam najbardziej kupiłam jej jasno różowe posłanie w serduszka, dwie miski, obroże, smycz, zabawki karmę i wiele potrzebnych rzeczy dla psa.
Będąc już w domu postanowiłam, że Sisi spać będzie mieć u mnie w pokoju, a cały dom będzie miała do robienia innych rzeczy. Szybko przebrałam się w coś luźniejszego i zamówiłam pizzę.
Położyłam się wygodnie na sofie, przykryłam się kocem i włączyłam jakiś film romantyczny. Po chwili pizza została przywieziona i zajadałam się nią oglądając tv. Sisi leżałam na mnie i wydawało by się, że ogląda razem ze mną. Po 20 film się skończył, a Sisi podreptała do góry i chyba bawiła się czymś.
Posprzątałam w salonie i również poszłam do góry. Suczka leżała na posłaniu i gryzła gumową kość. Odpaliłam laptopa i jeszcze raz wzięłam się za szukanie szkoły. Tak jak poprzednio nic ciekawego nie było ale postanowiłam, że wybiorę się za 2 dni na dni otwarte do jednej ze szkół które wydawały mi się najciekawsze. Posiedziałam chwilę na fejsie, popisałam z moją kumpelą z gimnazjum w Polsce i włączyłam jakąś muzykę. Przesłałam sobie z kompa nowe piosenki na telefon i wyłączyłam laptopa. Odłożyłam go na biurko, uszykowałam piżamę i poszłam do łazienki. Dziś zrobię sobie kąpiel i trochę o siebie zadbam- pomyślałam, po czym nalałam wody do wanny. Uszykowałam różnego rodzaju maseczki, peelingi, kremy i plastry. Siedziałam w wannie dość długo, zdążyłam przeczytać już wszystkie etykiety od szamponów. Umyłam dokładnie włosy i wyszłam z wanny wycierając je ręcznikiem. Zrobiłam na włosach tak zwany turban i ubrałam krótkie, granatowe spodenki od piżamy, a do tego białą bokserkę. Włosy związałam, nałożyłam maseczkę, trochę poprawiłam brwi, zrobiłam porządek z paznokciami i pomalowałam je lekko na beżowy kolor. Zmyłam maseczkę, nałożyłam krem i umyłam zęby. Wyszłam z łazienki i skierowałam się do mojego pokoju.
Leżałam jeszcze dosyć długo w łóżku rozmyślając, aż w końcu zasnęłam.
** 2 dni później **
Amy! W całym domu rozniósł się krzyk mojej mamy.
-Co? Jestem u siebie!-odpowiedziałam
Słyszałam tylko jak mama wchodziła po schodach i już była u mnie.
-A ty jeszcze w łóżku? Już 12. No już widzę jak się rozleniwiłaś.
-No dobra mamo, nie przesadzaj. A właśnie mam niespodziankę - powiedziałam i szybko wstałam z łóżka. Podeszłam do Sisi i wzięłam ją na ręce, mama dopiero teraz ją zauważyła.
-Pies? Amy jesteś pewna, że się nim zajmiesz?
-Tak mamo, zresztą zmieniam się z Zaynem, a przez te 3 dni sobie poradziłam.
-No dobrze już, ale zejdź na śniadanie- powiedziałam mama po czym wyszła.
Ogarnęłam trochę swój wygląd, ubrałam się w to i zbiegłam na dół. Będąc w kuchni nasypałam psu jedzenie do miski i usiadłam przy stole. Mama podała mi jajecznicę i usiadła na przeciwko mnie.
-I jak noga- zapytała po chwili ciszy
-Dobrze już prawie nie boli- odpowiedziałam biorąc do ust ostatni kęs, wstałam, włożyłam naczynia do zmywarki i usiadłam na miejsce gdzie siedziałam przed chwilą.
-A gdzie tata?- spytałam rozglądając się
-A no tak tata-tutaj chwile mama pomyślała i dopowiedziała - tata jest w pracy
Okejj to było dziwne, nie mogła mi tego od razu powiedzieć- pomyślałam i dziwnie spojrzałam się na mamę, ona udała, że tego nie widziała i poszła do salonu. Wzruszyłam ramionami i poszłam do góry. Włączyłam głośno radio i położyłam się na łóżku. Po dłuższej chwili patrzenie w sufit wydało się nudne więc postanowiłam trochę potańczyć. Stanęłam na podłodze i wczułam się w rytm piosenki która aktualnie leciała w radiu. Tak tego było mi trzeba- pomyślałam i najzwyczajniej zaczęłam tańczyć.
Nie wiem dokładnie ile to trwało ale kiedy skończyłam poczułam lekkie zmęczenie więc wróciłam do pozycji ,,leżenie na łóżku i bezsensowne gapienie się w sufit". Chłopacy w ostatnie dni wakacji mają mnóstwo prób i ostanie koncerty więc z nimi raczej nie było szans na spędzenie po południa.
Właśnie mi się coś przypomniało i uderzyłam się ręką w czoło. Dziś zaczynają się dni otwarte w tej szkole. Szybko wyskoczyłam z łóżka i wskoczyłam do łazienki. Odświeżyłam się i umalowałam lekko. Włosy zostawiłam rozpuszczone i ubrałam to.
Poinformowałam mamę o moich zamiarach i wybiegłam z domu. Samochodem jechałam jakieś 20 minut. Kiedy zajechałam nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Wielka, piękna szkoła. Duży ogród, boiska basen i wiele innych. Ja tu chcę-pomyślałam. Weszłam do szkoły i mnie zamurowało. Z zewnątrz było cudnie ale w środku jeszcze lepiej. wielkie drzwi, duże okna . Czy tu wszystko jest takie duże - powiedziałam sama do siebie. W szkole stały szafki wszędzie było pełno ławek. Są tam 2 piętra i piwnica, która została zagospodarowana w halę sportową, siłownie i dużo sal m.in. do tańca, malarstwa, chóru no w ogóle w tej szkole było wszystko. 1 piętro- sale lekcyjne, 2 piętro sale lekcyjne i pokoje dla nauczycieli. Na korytarzu stała gablotka z mnóstwem pucharów.
Weszłam akurat do jakieś sali gdzie było prowadzone jakieś zebranie, wsłuchałam się w to co mówi jak się dowiedziałam dyrektorka. Dowiedziałam się, że jest za dużo chętnych aby zapisać się do tej szkoły więc przyjmą uczniów z 1 klas i parę tych którzy są starsi. No to idę do drugiej szkoły- pomyślałam i już chciałam wychodzić kiedy nagle ktoś złapał mnie za rękę i pociągnął do siebie. Jak się zorientowałam był to Liam.
-Cześć Amy - powiedział
-Hej Liam- zdziwiło mnie, że się do mnie odezwał
-Ty też się tu zapisujesz?
-Nie, ja powinnam iść do 2 klasy i na pewno mnie nie przyjmą sam słyszysz
-Z tego co się orientuję w tej szkole stawiają na talent. AJ śpiewam, a ty tańczysz, może powinnaś spróbować?
-No co ty, nie jestem taka dobra i nikt mnie tu nie zna...
-Poczekaj-powiedział i przecisnął się przez grupę ludzi. Długo dyskutował o czymś z dyrektorką po czym przyszedł do mnie i uśmiechnął się.
W sali rozległ się donośny głos dyrektorki
-Uczniów od 2 do 3 klasy za pół godziny zapraszamy na halę gdzie sprawdzimy wasze talenty i wybierzemy ok. 50 osób. informuję również, że w komisji będzie Liam Payne członek zespołu one direction oraz nasz przyszły uczeń. Popatrzyłam na niego pytająco, a on wyciągnął mnie na korytarz
-Nie cieszysz się?-spytał
-Cieszę, cieszę ale po pierwsze nie mam ciuchów do tańczenia, a po drugie ty jesteś w komisji, a ja chcę żeby było fair.
-Nie martw się o to ja zawsze jestem fair i jedź się przebrać. Będę czekał na ciebie przed halą.
Strach ogarnął mnie całą, zazwyczaj byłam spokojna i nic nie wywoływało we mnie stresu, a teraz? jak ja to przeżyje -pomyślałam i wleciałam do domu. Poinformowałam o wszystkim mamę i wbiegłam na górę aby założyć strój odpowiedni do tańca - dresowe, czarne rybaczki, białą, luźną bluzkę w czarne kropki i białe converse . W pośpiechu wybiegłam z domu i pojechałam do szkoły. Przybiegłam pod halę gdzie za chwilę miały się odbyć przesłuchania. Zobaczyłam Liama i podbiegłam do niego
-Już myślałam, że nie zdążę- powiedziałam i oparłam się o ścianę
-Już myślałem, że nie przyjdziesz -powiedział i wlepił we mnie swój wzrok
-Obiecałam ci - wymamrotałam pod nosem i popatrzyłam przez chwilę na niego, po chwili odwróciłam wzrok
-Chyba muszę już iść, powodzenia!-powiedział po czym pocałował mnie w polik i pobiegł na halę.
Boje się - powiedziałam sama do siebie i stanęłam w kolejce.
Przede mną stało jakieś 20 ludzi, a za mną jeszcze z 50. Nie miałam szans. Z tego co wiem większość śpiewała lub ewentualnie malowała czy grała na jakimś instrumencie.
Nadszedł ten czas kiedy właśnie była moja kolej. Weszłam do ogromnej hali, chyba sportowej. Podeszłam do stolika gdzie siedziała pani dyrektor, Liam i chyba jakiś opiekun tych wszystkich kółek dla ludzi ,,uzdolnionych".
-Witaj, Amy -powiedziała dyrektorka czytając moje imię z listy
-Dzień dobry - powiedziałam i uśmiechnęłam się , czułam się jak w jakims mam talent albo innym telewizyjnym show, dziwne uczcie
-Chcesz chodzić do naszej szkoły do 2 klasy, tak mam tu napisane tak?
-tak- odpowiedziałam i trochę się speszyłam kiedy zobaczyłam ogromną publiczność - naprawdę jak w mam talent - pomyślałam
-Jaki talent nam zaprezentujesz?
-yy zatańczę
-bardzo prosimy - odpowiedziała ciepło dyrektorka, a wszystkie oczy zwróciły sie w moją stronę.
Uśmiechnęłam się do Liama,a po chwili usłyszałam piosenkę którą bardzo dobrze znałam.
Zatańczyłam układ który bardzo dobrze znałam i tańczyłam już nie raz. Strasznie się stresowałam i nie wiem jak mi to wyszło ale myślę, że dobrze.
- No Liam ty jesteś taki młody, znasz się ty pierwszy - z miłym uśmiechem powiedziała dyrektorka
-Muszę powiedzieć, że naprawdę mi się podobało, jesteś bardzo oryginalna i chciałbym cię poznać- Liam
-Potwierdzę to, co powiedział Liam uważam, że masz naprawdę ogromny talent i chcę aby kształtował się tu u nas - opiekun
-Nie mam nic więcej do dodania, Witam na 2 roku w liceum! - krzyknęła dyrektorka
Dziękuję bardzo - uśmiechnęłam się i podeszłam do dyrektorki po kartę do wypełnienia, już jako uczeń szkoły.
Wychodziłam już ze szkoły kiedy usłyszałam za sobą głos
-Amy świetnie ci poszło wszyscy byli zachwyceni!- odwróciłam się i zobaczyłam zdyszanego Liama wypowiadającego te słowa
-Dziękuję bardzo-podeszłam do niego i przytuliłam go
-To teraz będziemy chodzić razem do szkoły- powiedział i uśmiechnął się
-Na to wygląda, słuchaj możesz mi tylko powiedzieć dlaczego to się tu tak dziwnie odbywało? Jakieś pokazy talentów?
-To ty nie wiesz? - pokiwałam przecząco głową - To jest szkoła dla specjalnie uzdolnionych nie masz talentu nie przyjmą cię
-Aaaa i już wszystko jasne- odpowiedziałam i sam się zaśmiałam ze swojej głupoty
-Muszę iść na próbę, chłopaki za mną czekają, do zobaczenia mam nadzieję niebawem papa
-Cześć! pozdrów ich- krzyknęłam i wsiadłam do samochodu
Jaka ja jestem głupia, nie zauważyłam, że to szkoła dla uzdolnionych - uderzyłam się ręką w czoło. Pojechałam do domu.
Usłyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu, odebrałam, Louis dzwonił
-Amy! gratuluję! musimy to jakoś opić co ty na to?
-Dobra ale nie dziś jestem bardzo zmęczona i dziękuję- powiedziałam pakując się do ciepłego łóżeczka
-Jutro idziemy do jakiegoś klubu. Idziesz z nami-oznajmił mnie Louis
-Dobra, dobra t zależy od tego czy mnie wpuszczą i czy chłopacy będą chcieli
-Chcemy!!!-usłyszałam krzyk chłopaków - sam widzisz jesteś zobowiązana
-No dobra ale idę spać papa
-pa
Odłożyłam telefon i tak jak powiedziałam poszłam spać.
Wstałam wcześnie, pewnie dlatego, że wcześnie poszłam spać. Wzięłam się za sprzątanie pokoju. Wywietrzyłam pościel, poodkurzałam, pościerałam kurze, poukładałam cuchy, książki,płyty ogólnie ,,wielkie sprzątanie ".
Kiedy skończyłam weszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i dokładnie rozczesałam włosy. Postawiłam na delikatny makijaż i założyłam to :).
Głodna nie byłam więc na śniadanie nie schodziłam. weszłam za to na stronę szkoły której jestem uczniem. Tak teraz mogę to powiedzieć. Zobaczyłam swoje imię i nazwisko i kliknęłam na artykuł o mnie
Amy Evans to nowe objawienie szkoły. Dziewczyna będzie chodziła do 2 klasy naszego liceum z czego ogromnie się cieszymy. Potrzebujemy młodych ludzi z talentami co właśnie pokazała Amy, dziękujemy i życzymy dalszych sukcesów.
Po przeczytaniu zaczęłam krzyczeć a do oczu napłynęły mi łzy szczęścia które były ostatnio u mnie rzadkością.
Kiedy się ogarnęłam postanowiłam pójść z Sisi na spacer. Wzięłam smycz i stojąc przy drzwiach zawołałam psiaka, już reagowała na imię. Założyłam jej smycz i poszłyśmy do parku.
_______________________________
Tak jak chcieliście rozdział jest trochę dłuższy. Obiecuję, że w następnym rozdziale rozwinę trochę wątki a w tym miłosny. Przepraszam ale jakoś nie umiem teraz tego fajnie skleić ale pomyślę.Dziękuję za komentarze i za ponad 1,000 wejść przez tydzień! Jak na mnie to już sukces. Proszę o opinię na temat rozdziału i jeśli coś wam się nie podoba lub coś jest nie tak to proszę, śmiało mówcie!. Jeszcze raz proszę, jeśli czytasz zostaw po sobie komentarz :p O już wiem ! im więcej komentarzy tym dłuższy rozdział! tak będzie dobrze, ja postaram się i tak pisać dłuższe ale lepiej będzie jak skomentujecie, wtedy szybciej mi się piszę. :);**
Pozdrawiam;)
Dopiero dzisiaj odkryłam Twój blog i jestem nim zachwycona. Czekam na dalszy ciąg... Coś mi się zdaje, że Liam będzie, a może już jest, zakochany... Mam nadzieję, że opiszesz ich wspólną imprezę :)--Edyta--
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, raczej trochę inaczej bd z Liamem ale możliwe, że bd z nim jakiś wątek miłosny ale jeszcze nie wiem ;). Imprezę opiszę właśnie w następnym rozdziale:)
UsuńPozdrawiam :]
I znów bardzo ciekawy rozdział...
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobał ;D
Z niecierpliwością czekam na następny...;*
M......♥
Dziękuję ♥ ;*
Usuń;D
Bardzo ciekawy rozdział ;P
OdpowiedzUsuńCiekawe jest to że Amy idzie do szkoły z talentami ;D
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3
Werni ♥♥♥
Super blog.. Opisz koniecznie impreze i zapraszam do mnie : nochybanienormalnienienormalna.blogspot.com
OdpowiedzUsuńsuper rozdział , fajnie ,że trochę dłuższy :D
OdpowiedzUsuńciekawi mnie jak Amy poradzi sobie w tej nowej szkole i
jak opiszesz ten wątek miłoosnyy <3
czekam z niecierpilwością : **
Oj, jak fajnie, że dłuższy, ale szkoda, że tak mało chłopców, ale i tak super ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie ciekawi mnie jak poradzi sobie w nowej szkole i z kim będzie ten wątek miłosny. Może Liam ^^ ;D
oo i mam rade unikaj powtórzeń ! Ale i tak jest super ;)
Czekam na kolejny !!
van-ill-op.blogspot.com / zapraszam :D
fajny blog, nie mogę się doczekać następnego rozdziału...<3
OdpowiedzUsuńNatka...^^.
aha PS. chóru ;d
Ubóstwiam twojego bloga. Dziś dopiero na niego weszłam ale przeczytałam już wszystkie rozdziały, a ciągle mi mało <3 Naprawdę świetnie piszesz i wymyślasz. Mam nadzieję, że Amy będzie z którymś z chłopaków, ale to nie musi być tak szybko. Ciekawi mnie jak to będzie w tej szkole :) A może to tam kogoś pozna... nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów. I chce też powiedzieć, że masz super gust te zestawy są świetne.:*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kiedy dodasz kolejjny rozdział?? Już nie mogę się doczekać :) ♥ Uwielbiam to, co piszesz ;):p
OdpowiedzUsuńmatko jaki dobry ! nie moge z twojego sposobu pisania! <3
OdpowiedzUsuńFaaajnie ! Bardzo się ciesze że Amy tam zatańczyła i przeszła dalej :) Jesteś genialna :**
OdpowiedzUsuń